Moja wersja obowiązującego tu języka bawi do 😪 🤧 wszystkich poza mną ☝️

Przygotowałam książkowy dialog, przewidziałam kilka opcji pytań i odpowiedzi. 👍😊☝️Pojechałam na pewniaka do jedynego tu w regionie szopetcentrum...kupić mięso na pierogi i kiszoną kapustę. 🤪

Zacznę od tego, że ostatnie zdanie tej relacji brzmi: 😬 "Na kolację zapiekanka z cukinii i szczupak."👍👁️👏


Zastanawiam się dlaczego w tym pięknym landzie NIKT NIE ROZUMIE CO MÓWIĘ?!?! 🤪🥵😤 Oni chyba uczyli się języka innego niż ja próbuję się uczyć 😞 😞😟 Może chodzili na inne lekcje niż ja ☹️😯😲 Może obowiązują tu dwa jezyki!?! O czym oficjalnie nie mówi się. 😣😶😞 

Z promiennym uśmiechem podeszłam do Pana na stoisku mięsnym i zaczął się cyrk. 👀 🤭 Zamówiłam co miałam na liście z pewnością w głosie i zadowoleniem, że potrafię. Pan nie kuma. Ok. Powtarzam. Zwracam uwagę na najważniejsze co jest w tym języku, czyli "zjadanie" właściwych części wyrazów. Poszło. 

Pan popatrzył spod oka, wyraźnie zaciekawiony... 😁😉  Myślałam, że może to przez tę szminkę 💄I w ogóle...👠🔥 😎. Pan zerknął na mnie znacząco jeszcze raz 🤔 hm... W tej sytuacji pominęłam wersję dialogu B i C i od razu przeszłam do awaryjnej i po prostu podałam mu kartkę z tym co wspólnie z moim telefonem przetłumaczyłam w domu. Pan znowu zerknął i zniknął na zapleczu.

Rozejrzałam się, czy też nie powinnam zniknąć, bo coś się stało. Människor kręcili się między stoiskami, wybierali, przebierali, odkładali. Normalny market, nic wyjątkowego. Fakt, duża różnorodnoność kulturowo-modowego miszmasz jest wyjątkowa.  Różnorodność językowa nie robi na mnie wrażenia. Wszystkie są tak samo obce 🤯😬

Stałam tyłem do lady i czekam na Pana, który poszedł po moje łatki na pierogi. Nagle słyszę... ŁUP! 👀 😯 👀Podskoczyłam wystraszona, odwrociłam się i... Nie mogłam powstrzymać się od...nie wiem...pisku? Ok. Trzymamy się tego określenia. 🙊😬😩 Jak odruchowe, nieplanowane, to może być tak nazwane. 😬😂

Świat zrobił KLATKĘ STOP na ok. 6 sekund 😂✋😂, ale skoro to nie alarm bombowy to potoczył się dalej, a manichory wrócili do grzebania po marketowych półkach. 

Spokojnie! Miałam powód pisku🤚🤚🤚 a nawet alibi ✌️😎✌️ Na ladzie zamiast "łatek" mięsa na pierogi leżała jedna, za to wielkości przedszkolaka. 🙄 Jakiś kawał mamuta zamrożony na kość. 😨😩😲Oniemiałam. Wersje dialogów mi się skończyły. Powiedziałam: uuuuu i yyyyyy oraz ( i to było inteligentne z mojej strony😁) "nej, nej, tack så mycket". Do dalszej komunikacji z całkiem zdezorientowanym Panem użyłam niezawodnego języka migowego. Myślę że zrozumiał, że jednak nie biorę tej "łatki" , bo mam za małą siatkę. 😞 Z jakim uroczym uśmiechem przyszłam, z takim wyszłam. Kapusty już nie szukałam.
Pierogi nie zając nie uciekną. Na kolację wiecie co było. ✌️👍💁

Na dokładkę na parkingu szkolnym  miałam rano malutkie przytulnie się moim autem do auta z tyłu. Czy to nie jest dla mnie przesłanie w stylu: Weź lepiej pozostań w swoim lesie i zacznij juz weekend? Ja tak zrozumiałam. Na szczęście lubią tu zwrot: "no problem". 👀👍❣️👏❣️👌

W ramach uwalniania się od złej energii muszę to wyrzucić z siebie 😊. Było tak. 👇
Spieszy mi się, zaraz test! Nie ma miejsca na parkingu! Ok jest! Malutkie i czeka na mnie🙏👏😁 No i przykleilam się do autka za mną. Dosłownie. 😩 Spoko, po czasie okazało się, że ślady zdarzenia są tycie, że właściwie ich nie ma. 🙏👌

Na terenie szkolnym są warsztaty, m. in. samochodowe. Zamiast na test, musiałam udać się tam po pomoc. Z mocą adrenaliny lepiej mnie tu rozumieją. Pan poszedł za mną na miejsce zdarzenia i obejrzał to "przytulnie". Potem poszliśmy do drugiego Pana, który na podstawie numeru rejestracyjnego kliknął coś w telefonie i podał dane właściciela auta. Potem już poszło gładko. Poszlismy do sekretariatu wywołać owego właściciela przez megafon. 🔊Dyrektorka uznała, że lepiej pójść po niego osobiście. Znalazła w swoim komputerze salę, w której przebywał. Nie było go tam. Zwiedziłam z nią przy okazji całe trzy budynki kompleksu szkolnego. Hura! Jest jakiś ➕ 👍 Okazało się, że przykleilam mój wóz do auta nauczyciela. Znamy się z widzenia, teraz już mamy swoje adresy i numery telefonów 😅😊👍

Wziął ode mnie kluczyki, "odkleił" auta od siebie, moje przeparkował, swój lekko wgnieciony zderzak mocno walnął, mnie obdarzył uśmiechem i zwrotem "no problem". 😊 ✌️😁  Cudowni ludzie, cudowny kraj i no problem 😇😄💪

Dotarlam wreszcie na lekcję. 
Zdążyłam jeszcze napisać test. Mam nadzieję, że słowo pisane zrozumią lepiej niż mówione.
                          🙇‍♀️👁️💙
Potem pojechałam na zukupy (patrz wyżej 👆 😁☝️).

Wnioski:
  • Wyższe wykształcenie na dwóch kierunkach bez znajomości języków obcych traci w pewnych okolicznościach na znaczeniu. (moja sąsiadka ma powiedzenie "im więcej niewłaściwej szkoły, tym większe matoły 😂😂😂). Może I tak być... 🤔 😅😜
  • Dystans do siebie może nieco znieczulić upadek na cztery litery. 
  • Scenki sytuacyjne mogą dać Ci podstawę do solidnej pracy nad sobą.
  • Uśmiechaj się i zapamiętaj zwrot "no problem". ❣️❣️❣️
  • Mąż nie musi zawsze wszystkiego wiedzieć 😊☝️ 🤩, a numery telefonów od obcych facetów po prostu zabezpiecz 🤪🤓😉
  • Jak nie musisz, nie opuszczaj swojej wsi 😁👍😎
  • Nowe znajomości zawiera się w różnych okolicznościach i mogą być z inicjatywy aut. 🚗🚙 Dlaczego nie? 👁️👀☺️
  • Jak nasz koleżankę z Konga, możesz usłyszeć : eeeetam, lwy afrykańskie są gorsze. 👌👏 PADLAM 😂😂😂😂
  • Noś w torebce wachlarz, jak podniesie ci się ciśnienie, użyj! 😜😄

Na koniec mój przyjaciel łoś na kolacji pod naszym domem.  😉👁️💙


Pozdrawiam Was Moi Mili 😘
Do następnego  ✌️😎👍 😊

P. S. 
Jest czwartek. Postanowiłam zacząć weekend. Dlaczego nie?
Pogoda w kratkę, ale to mi nie przeszkadza. BYLE NIE TRZEBA BYŁO nic kupować 👀👀👀👀 ani nigdzie parkować 😱👍💁

P. S.
MIAŁAM NIE OPUSZCZAĆ SWOJEJ WSI DO PONIEDZIAŁKU! Niestety, muszę jechać na zakupy 😂😂😂
Uwaga! Z DROGI!😋



Komentarze

  1. Monia!!! Zobacz ile zalet ma nieznajomość języków. Po pierwsze można zawsze palić głupa,po drugie poznaje się ludzi niekoniecznie rodaków,pozbawionych krzty humoru,po trzecie można mieć wesole życie o głodzie,po czwarte mozna sie ciagle uczyc nie przymierzajac jak prezydent jednego z eurokrajów, no i po kolejne jest o czym pisac i bawić innych.A tak a propos .. dzięki, że pamiętasz, co dają uniwersytety dla indolentow( niestety) . Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę Ci ,żeby s usłyszała od tubylców, że mówisz świetnie A i radzisz sobie wspaniałe. Ponieważ wiesz ,jak ja zaczynałam przygody wędrowca po świecie , juz jestes bliziutko celu! 🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i ja to widzę, jak ty piszesz☺️👍 wszystko co przed nami powoduje dreszcz na plecach, co za nami jest kapitałem procentujacym na zaś 😊 no nie wyobrażam sobie juz powrotu do tego co było, mimo, że tyle jeszcze muszę się nauczyć 😩, np.tankowac paliwo ⛽, bo widzę, że to też sztuka 😂 Kiedyś będę czuć się w tym świecie pewnie 💪😊👌. Pozdrawiam baaaardzo 😘 I dziękuję za to co piszesz🙏 Niech się stanie👍

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty