Korzystając z wolnej soboty...
No właśnie... korzystając z wolnej soboty wcale nie wyszłam jeszcze z domu, choć słońce za oknem do tego zachęca. Zaczęłam czytać książkę z mojej listy pt. "Chcesz być mądrzejsza, to przeczytaj". A tytuł książki sam dużo tłumaczy " Kulturowe uwarunkowania państwa dobrobytu w Szwecji", autor Dawid Kościewicz. I co mnie zaciekawiło? Otóż ROZUMIEM dlaczego ( być może) Szwedzi nie ubierają się kolorowo i dlaczego przy zaparzaniu kawy, w ogóle nie czuć jej zapachu. Czyli wszystko odwrotnie niż u nas, Polaków. Kochamy kolory na sobie, które odzwierciedlają nasz nastrój, charakter, odróżniają nas od innych, są niepowtarzalne. W sklepach odzieżowych tu w Szwecji dominują stonowane barwy ziemi, natury, żadnego różowego szaleństwa ani krzyczących wzorów, najwyżej dwukolorowe pasy. Ja osobiście brązu i czerni nie zaliczam do kolorów, ale ok. Zdarzają się też granatowo- białe, zielone, beżowe ale najpopularniejszy kolor to SZARY (dobrze, że chociaż w różnych odcieni...